Opracowana przez polskiego naukowca innowacyjna metoda nanodruku ma szansę zrewolucjonizować sposób tworzenia produktów przez największe firmy technologiczne na świecie. W nowatorski projekt firmy XTPL zainwestowały już znaczące przedsiębiorstwa z Niemiec i USA.
XTPL to wyceniana na ok. 230 mln zł spółka zajmująca się technologią druku ultracienkich struktur przewodzących prąd elektryczny, znacznie cieńszych od dostępnych na rynku. Metoda chroniona jest międzynarodowymi patentami i może być wykorzystana w wielu obszarach przemysłu – produkcji wyświetlaczy, półprzewodników, inteligentnego szkła czy biosensorów.
Sekret sukcesu Filipa Graneka
Filip Granek, czyli twórca XTPL został wybrany zwycięzcą 16. edycji konkursu EY Przedsiębiorca Roku. Za jego innowacyjnym pomysłem stoi imponująca kariera naukowa, którą rozpoczął na Wydziale Elektroniki Politechniki Wrocławskiej. Uczył się i pracował na najlepszych europejskich uczelniach, m.in. Energy Research Centre of the Netherlands czy niemieckim Instytucie Fraunhofera, gdzie w wieku niespełna 30 lat zrobił doktorat i został szefem 20-osobowej grupy badawczej. Późniejsze doświadczenia, które także wykorzystał, tworząc swoją działalność, zdobył już poza Europą – najpierw na Australian National University w Canberze, a potem w chińskiej firmie Kingstone Semiconductor.
Do inwestorów polskiego innowacyjnego startupu należą m.in. cytowany Harold Hughes – były dyrektor finansowy Intela i współtwórca Intel Capital, a także Amir Nayyerhabibi, założyciel takich firm jak StratumOne Communications czy AuroraNetics. Nanodruk wzbudził zainteresowanie także niemieckich biznesmenów, na czele z Hendrikiem Leberem, twórcą zarządzającego 3 mld euro aktywów funduszu inwestycyjnego Acatis. Nie zabrakło również polskiego akcentu – projekt wsparł Konrad Pankiewicz, współtwórca holdingu technologicznego SMT i funduszu Leonarto.
XTPL ma unikalną technologię, którą można dość szeroko wdrożyć w kilku dużych firmach z różnych branż z Doliny Krzemowej. To nie jest częste nawet wśród amerykańskich spółek
– mówi Harold Hughes.
Źródło: www.forbes.pl