Twój StartUp

Millenialsi vs Gen Z: pomysły na biznes 2025

Millenialsi vs Gen Z – różnice i podobieństwa w podejściu do biznesu i budowania marki. Felieton Twój StartUp 2025.

Pomysły na biznes 2025 to starcie dwóch podejść: Millenialsi stawiają na relacje i cierpliwą grę, a Gen Z na social media i szybki efekt. Kto ma rację – i czy da się połączyć te światy, by zbudować silną markę?

Kim są Millenialsi i Gen Z?

Millenialsi, inaczej nazywani pokoleniem Y, urodzili się w latach 1981–1996. Wchodzili w dorosłość na przełomie tysiąclecia – Millenium, stąd ich nazwa.

Doskonale pamiętają świat offline (tak, była kiedyś taka rzeczywistość, to nie scenariusz science-fiction!). To pokolenie muzyki puszczanej z kaset magnetofonowych, w których taśmę trzeba było czasem wkręcać ołówkiem (kto przeżył, ten zrozumie!).

Pamiętają pierwsze olbrzymie komputery, które uruchamiały się kilkadziesiąt minut, i telefony stacjonarne, z których nie można było ani wysłać SMS-a, ani zrobić zdjęcia.

To też generacja, na oczach której rodziła się technologia: Internet raczkował (znaaacznie wolniej niż niemowlęta), cyberkafejki biły rekordy popularności, a Mark Zuckerberg wchodził na rynek z projektem o nazwie „Facebook”.

Ania Dorot – stylizacja Millenialsów z lat 90., magazyn Machina z 1998 roku i bohaterowie Archiwum X

Generacja Z czyli GEN Z (nie mylić z raperem Jay-Z – tak, to suchy żart! ) to roczniki od 1997 do około 2012 roku. Dla nich Internet i social media to naturalne środowisko. Bez TikToka czy Instagrama nie wyobrażają sobie budowania marki osobistej. Liczy się autentyczność i szybkość – ważniejsze niż schematy.

Litera Z w nazwie symbolizuje nowy etap, który nastąpił po X i Y. „Zetka” to generacja, która w biznesie nie zna granic ani czasowych, ani technologicznych.

Oliwia Cech w stylizacji pokolenia Gen Z – selfie ze smartfonem, laptop i słuchawki, charakterystyczny styl młodego pokolenia

Na pierwszy rzut oka różni je wszystko – styl, muzyka w słuchawkach, wygląd słuchawek, a nawet sposób, w jaki trzymają w rękach rekwizyty. Ania Dorot w stylizacji rodem z lat 90., z popularnym wówczas magazynem “Machina” i niezwykle stylowymi kabaretkami bez palców, a obok niej Oliwia Cech, obładowana najnowocześniejszymi gadżetami, w wygodnym, ale stylowym outficie (tak, dziś już dres może być dress codem!), typowym dla Gen Z.

Ale kiedy poprosiłam je, by oceniły swoje stroje, okazało się, że za ubraniami kryje się coś więcej – sposób myślenia o świecie, pracy i biznesie.

90s vibe vs styl Zetki

Stylizacje Ani i Oliwii, które widzicie na zdjęciach, zostały celowo podkręcone na potrzeby tego felietonu. Wiadomo, że na co dzień ani Millenialsi, ani przedstawiciele Pokolenia Z, nie noszą tego wszystkiego naraz, a jedynie wybrane elementy. Stroje i rekwizyty miały podkreślić  nie tylko modę, ale też różnicę pokoleniową. Dlatego poprosiłam dziewczyny, by oceniły się nawzajem.

W końcu wizerunek zawsze ma znaczenie w budowaniu marki. Zasada „Jak cię widzą, tak cię piszą” nieustannie obowiązuje. 

Oliwia o stylizacji Ani:
„Wygląda trochę tak, jakby się taka ośmiolatka ubrała. Taka koleżanka z podstawówki, która ma urodziny i je wyprawia na sali zabaw.”

Ania o stylizacji Oliwii:
„Strój Oliwii w latach 90. by się nie sprawdził, wtedy były obcisłe stroje i gołe brzuchy, a ona wygląda jak taka typowa dresiara.”

Ich słowa mogą bawić, ale też wyraźnie pokazują kontrast między modą lat 90. a stylem cyfrowego pokolenia.

O ile wizerunek można zmienić stylizacją, o tyle w biznesie, szczególnie w przypadku budowanie marki osobistej liczy się… no właśnie co?  

Biznes w realu vs branding online

Marka osobista oczami dwóch pokoleń

Zdaniem Oliwii trzy najważniejsze narzędzia social mediowe do budowania marki osobistej to bezsprzecznie: Instagram, TikTok i LinkedIn. Facebook już jest passé! (Jak mówi Oliwia: to platforma tylko dla osób 35 plus…). Najbardziej biznesowy jest LinkedIn, później Instagram, a TikTok to raczej rozrywka – chociaż to właśnie tutaj najszybciej zdobyć dużą liczbę odbiorców, przekonuje Oliwia. Trzeba jednak pamiętać, że nie zawsze klikający tam to realni klienci. 

Jak Millenialsi budowali swoją pozycję na rynku pracy?

Ania ma trudniejsze zadanie – w końcu pamięta jeszcze czasy sprzed ery cyfrowej. Dziś naprawdę trudno sobie wyobrazić, jak tworzyć biznes bez Internetu…

„Najistotniejsze były kontakty, takie face to face, czyli dziś powiedzielibyśmy: networking (chociaż tego słowa nikt wówczas nawet nie znał). Ludzie budowali marki osobiste poprzez polecanie siebie, to też działa współcześnie. Ktoś miał np. zakład fryzjerski i klientki polecały usługi sobie nawzajem. Tak wyglądał handel” – tłumaczy Ania.

Dodaje, że były też oczywiście materiały drukowane – broszury, ulotki, które jeszcze do niedawna rozdawano przechodniom na ulicy czy wysyłano pocztą.

RODO? Nie istniało! Dlatego można było brać książkę telefoniczną do ręki i dzwonić do woli, zachęcając do swoich ofert. Telemarketing był bardzo popularny, podobnie jak telezakupy.

Cytat Ani Dorot o kontaktach face to face i networkingu, budowanie marki osobistej w biznesie offline, stylizacja lat 90.

Dla tych, którzy mieli wówczas większe budżety, najlepszą formą promocji były reklamy w telewizji, prasie, radiu czy na billboardach. Ten model nadal istnieje, ale jego siła rażenia znacząco osłabła, odkąd tradycyjne media przeniosły się do Internetu. 

Co tu dużo kryć – Millenialsi musieli się sporo nagimnastykować i uzbroić w cierpliwość. Budowanie wizerunku i marki osobistej to był długi proces…

Pokolenie Z w biznesie: liczy się tu i teraz

„Stawiamy na szybki efekt. Po prostu wychowaliśmy się w takiej erze, że wszystko jest tu i teraz. My też rozumiemy i wiemy, jak rozwinąć biznes. Millenialsi są zbyt perfekcyjni, a my wrzucamy kilka planów na reklamy, posty, patrzymy, co działa. Wiemy też, że trendy zmieniają się błyskawicznie. Wszystko więc robimy metodą prób i błędów” – przyznaje Oliwia.

Rzeczywiście, gdy patrzę na TikToka, myślę sobie, że trudno nadążyć za trendami! To, że Zetki chcą efektu „tu i teraz”, nie oznacza, że nie robią harmonogramów. W tym chaosie też jest strategia.

Cytat Oliwii Cech o łączeniu szybkości i strategii w biznesie online, pokolenie Z, gadżety i social media w budowaniu marki osobistej.

Autorytet Pokolenia Y vs efekt WOW Generacji Z

Millenialsi przez lata zdobywali autorytet dzięki wiedzy i doświadczeniu. To one budowały markę osobistą i pozycję w biznesie. Zetki wchodzą jednak na rynek inaczej – stawiają na efekt WOW. Liczy się charyzma, wyróżnienie się i pierwsze wrażenie, które w świecie social mediów potrafi zadecydować o sukcesie.

Każde pokolenie ma własny głos?

Każde pokolenie patrzy na pracę i sukces z innej perspektywy. To, co dla jednych jest wytrwałością i budowaniem pozycji krok po kroku, dla drugich może być zbędną stratą czasu. 

Ania:
„Pokolenie Z chce zbyt szybkiego sukcesu, nie widzę u nich zaangażowania w pracę. My, jako Millenialsi, jesteśmy nauczeni, że trzeba pracować i włożyć w to wysiłek. Natomiast mam poczucie, że Gen Z szuka prostszej drogi.”

Oliwia:
„To nie jest kwestia pójścia na skróty, tylko innego podejścia. My po prostu potrafimy szybciej wykorzystać narzędzia, które mamy. Zamiast miesiącami pracować nad jednym projektem, testujemy kilka rzeczy naraz i sprawdzamy, co działa. To też jest praca i zaangażowanie, tylko inaczej rozłożone.”

Millenialsi i Pokolenie Z – różnice w podejściu do pracy i sukcesu

Każde pokolenie chce wierzyć w coś?

Uwierzyć przede wszystkim w produkt, w swoją markę, w to, co sprzedajemy – to rada zdecydowanie ponadczasowa. Bez tego ani rusz, i tu dziewczyny są zgodne.

Ania:
„Pamiętam, to była moja pierwsza praca. Byłam asystentką w firmie, która sprzedawała różne produkty i okazało się, że chodzi o akwizycję. Przez cały dzień chodziłam z jakimś gościem po różnych biurowcach, sprzedając bezużyteczne rzeczy. Myślałam, że umrę ze wstydu.”

Oliwia:
„W Internecie jest łatwiej, bo nie trzeba chodzić od drzwi do drzwi. Ale ja, na początku, wstydziłam się cokolwiek mówić do kamery, nagrywać rolki i stories. Bałam się, że ludzie to źle odbiorą.”

Ania:
„Tak, to jest taka obawa i też takie poczucie wstydu i stresu. Pojawia się zwłaszcza wtedy, gdy nie wierzysz w projekty, które sprzedajesz – bo albo nie są twoje, albo są twoje, ale ciągle brakuje ci pewności siebie.”

Pewność siebie to fundament biznesu – bez niej trudno wyjść z produktem, wystąpić przed kamerą czy przekonać klientów.
Jak ją w sobie budować i dlaczego tak łatwo ją tracimy?
Przeczytaj TEN wywiad.

Każde pokolenie odejdzie w cień?

Patrząc przez pryzmat tego, że Millenialsi w swoich zachowaniach – także w biznesie – ciągle trochę walczą, ale też czerpią od rodziców i dziadków, można powiedzieć, że żadne pokolenie nie odchodzi ostatecznie w cień. To jak sztafeta.

Coraz częściej obserwujemy odcinanie się od niezdrowych wzorców i schematów, które dziś już nie służą, a kiedyś były elementem przetrwania – swoistym „być albo nie być” poprzednich pokoleń. To budujące, bo każde kolejne pokolenie stawia na siebie, rozwój i odkrywanie talentów.

Dzisiejsze Pokolenie Z już za chwilę dla kolejnej generacji Alfa też będzie w pewnym sensie „boomerskie” i nie do końca dostosowane do dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Trudno się temu dziwić, choć sama przyznam, że jako Millenialsowi ciężko mi czasem zaakceptować upływ czasu.

Nie da się też ukryć, że Zetki funkcjonują dziś lżej dzięki zapleczu Millenialsów – także finansowemu. To właśnie Millenialsi, wychowani w kulturze pracy i urabiania się, wypracowali systemy, które działają do dziś.

Gen Z z kolei jest asertywne i potrafi stawiać na swoim. Na to Millenialsi mogą patrzeć z podziwem – nam wpajano zasadę: „klient nasz pan”.

Pokolenie Z to osoby wrażliwe, często wysoko, a czasem – jak przyznaje Oliwia – nawet nadwrażliwe. Może to być zaletą, szczególnie w branżach artystycznych, ale bywa też utrudnieniem w relacjach ze starszymi pokoleniami.

O tym, jak pewność siebie łączy się z wrażliwością w biznesie – znajdziecie u Ani Dorot.

Millenialsi i Gen Z vs Alfa: lekcje dla przyszłości biznesu

Pokolenie Alfa (osoby urodzone pomiędzy 2010 a dziś) już weszło do gry.
To najmłodsza generacja, która dorasta w świecie całkowicie zdominowanym przez technologię i media społecznościowe.

Jak oni zmienią rynek pracy, na jakie biznesy postawią?
To ciągle pytanie otwarte. Pewne jest jedno – w ocenie tej generacji Millenialsi i Zetki mówią wyjątkowo zgodnym głosem. 

Millenialsi i Gen Z robią wspólne selfie, symbolizując zmieniające się pokolenia i wpływ technologii na biznes
fot. Agnieszka Bielicz – sesja pokoleniowa Millenialsi vs Gen Z

Ania:
„To pokolenie mojej córki, ja jej mówię zawsze, żeby się wzięła do roboty (śmiech)!”

Oliwia:
„To jest pokolenie bardziej leniwe niż nasze!”

Ania:
„Moja córka jak scrolluje media społecznościowe, to robi to tak szybko, bo wszystko ją nudzi. Nie ma cierpliwości.”

Oliwia:
„Treści muszą być jak najkrótsze, jak najszybsze, trzeba od razu zaciekawić. Ale na pewno mocno kreatywne i nadążające już za nowinkami technologicznymi!”

Kiedy pytam dziewczyny o perspektywę na najbliższe 10 lat, odpowiadają wspólnie, że technologia technologią, ale wiele się nie zmieni. Rozrywka zostanie, sport też – choć, jak słusznie zaznacza Oliwia, Robert Lewandowski już przejdzie na emeryturę.

Ale co będzie największą wartością – i w życiu, i w sprzedaży? Odpowiadają: Człowiek.
Mówią o tym zgodnie Ania i Oliwia: kontakt z drugim człowiekiem, autentyczność, szczerość. Tego nie zmieni ani czas, ani postęp.

Kluczem do rozwoju i sukcesu wszystkich pokoleń – w przeszłości i w przyszłości – są relacje. Najpierw z innymi, a przede wszystkim… z samym sobą.

Aleksandra Marciniak, Ania Dorot i Oliwia Cech razem przy stole, symbolizując współpracę pokoleń w biznesie i marketingu
Aleksandra Marciniak, Ania Dorot i Oliwia Cech razem przy stole, symbolizując współpracę pokoleń w biznesie i marketingu

Leave a Comment

Facebook

Kalkulator

Wypełnij i sprawdź ile z nami zaoszczędzisz!

Kalkulator
Czy jesteś studentem poniżej 26 roku życia? *
Czy chciałbyś korzystać z ubezpieczenia w NFZ? *
PLN

Koszty

PLN

PLN

Pieniądze dla Ciebie

PLN

Wypełnij formularz i czekaj na odpowiedź koordynatora

Zamawiam wizytówkę i ulotkę

Otrzymaj projekt ulotki i wizytówki. Wybierz szablon, wersję kolorystyczną, prześlij treść i wybrane zdjęcia. Otrzymasz pliki gotowe do przesłania do drukarni! Jeśli jesteś naszym beneficjentem zapłać 99 zł lub podpisz aneks do umowy o wspołpracy.

Proszę wypełnij formularz

1Twoje Dane
2Wybierz szablon

Twoje dane

Zamawiam stronę internetową

Proszę wypełnij formularz

Formularz umożliwia beneficjentom Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości Twój StartUp zamówienie wykonania bezpłatnej strony firmowej www (wizytówki) w jednym z trzech konfigurowalnych szablonów.

Strony dostępne są wyłącznie dla beneficjentów, którzy podpiszą lub aneksują umowę na okres minimum 6 miesięcy. Szczegółowe informacje dostępne są u koordynatorów oddziałów oraz pod adresem: media@twojstartup.pl

 

1Podstawowe dane
2Szablon
3Domena

Podstawowe dane

W ramach naszej strony wykorzystywane są pliki cookies w celach technicznych, analitycznych i marketingowych. Pełne informacje o ich działaniu oraz wytyczne jak wyłączyć cookies znajdują się w naszej Polityce Cookies.