Twój StartUp

Moda na sukces: pomysł na biznes rodzinny

Anna i Ola Długołęckie – mama i córka prowadzące biznes rodzinny w modzie Absolut Dimension, podczas pracy nad projektami sukienek

Biznes rodzinny to dziś prawdziwa moda na sukces – i nie chodzi tu o serial telewizyjny, lecz o historię matki i córki, które połączyły pasję, sztukę i podróże w dochodowe przedsięwzięcie. Anna i Alexandra Długołęckie stworzyły markę Absolut Dimension – firmę modową, w której każda sukienka ma swoją historię. Co więcej, ich pomysł na biznes wyrósł z miłości do projektowania, inspiracji zaczerpniętych w Afryce i odwagi, by iść własną drogą. To opowieść o więzi, która stała się fundamentem marki, o pewności siebie w świecie mody i o tym, że nawet w trudnych chwilach warto nie poddawać się i wierzyć w sukces.

Moda na sukces – jak narodził się biznes rodzinny ?

Siedzimy w waszym butiku. Widzę was szczęśliwe i te piękne projekty. Mam przed sobą twoją książkę i zdanie z niej: Być sobą to najpotężniejsze zadanie życia.

ANNA Długołęcka
Ale wyciągnęłaś cytat! Tak, to jest najpotężniejsze zadanie życia: być sobą.

Jak powstawał ten wasz projekt?

ANNA
On powstał z głębokiej potrzeby odsłuchania tego, kim jestem i o co mi chodzi w życiu. Z jednej strony czułam, że coś jest nie tak, bo moje życie nie było moje, tylko włożone w tryby. Jednocześnie byłam mamą z małym dzieckiem, prowadziłam firmę, ale byłam znużona. Wtedy nagle, patrząc na Olę w wózku, wyobraziłam sobie siebie jako babcię, którą wnuczki pytają o marzenia. Pomyślałam: „Boże, co ja im powiem? Gdzie są moje marzenia?”. Dlatego właśnie krzyknęłam: Wracam do mody, wracam do siebie.

Wcześniej zajmowałaś się modą?

ANNA
Tak, moda była ze mną od zawsze. Na przykład: jako dziecko chodziłam z mamą do krawcowej, która szyła nam ubrania według projektów mojej mamy. Potem sama zaczęłam projektować i szyłam stroje dla lalek. Na studniówkę miałam suknię własnego autorstwa. Marzyłam wtedy o prawdziwej maszynie do szycia – i w końcu ją dostałam. Co więcej, projektowanie i tworzenie były we mnie od zawsze.

Dostałam się nawet do szkoły projektowania w Łodzi, ale tata przekonał mnie, że to nie jest zawód dochodowy. W rezultacie poszłam na zarządzanie i rozwijałam biznes w latach 90.

Twoja pasja do mody została wtedy uśpiona?

ANNA
Tak, na kilka lat. Jednak później, wracając do siebie, wróciłam i do mody.

Afryka dzika... odkryta jako źródło twórczych inspiracji

Podróże do Afryki jako inspiracja dla marki modowej Absolut Dimension – dzieci w Afryce i codzienne życie mieszkańców, źródło twórczych pomysłów

Co Afryka wniosła do Waszego projektowania?

ANNA
Przypomniałam sobie, jak kocham etnikę i folklor. Kiedy na przykład zobaczyłam w albumie kobietę w koralach, poczułam, że to jest moje. Od tego momentu wiedziałam, że muszę tam być i stworzyć kolekcję inspirowaną tą różnorodnością.

Alexandra Długołęcka
Dla mnie to było niezwykłe doświadczenie. Przede wszystkim Afryka otworzyła mi oczy na kolor, fakturę i to, że moda może być czymś więcej niż ubraniem – może opowiadać historie ludzi i miejsc. Dlatego właśnie często powtarzam, że to  było najlepsze dzieciństwo, jakie mogłam mieć. 

Dzieciństwo pełne różnorodności

ALEXANDRA
Afryka dała mi też dużo empatii i umiejętność, by nie oceniać innych. Poza tym dała mi ogrom pracy!!

ANNA
Tak, bo ona od dziecka chodziła w tych pokazach. Od najmłodszych lat była na backstage’u, cały czas uczestniczyła w moim procesie twórczym, obserwowała, jak szyję i skąd czerpię inspiracje.

ALEXANDRA
Chodziłam do szkoły żydowskiej z dziećmi z naprawdę różnych krajów. Wszyscy mówili po angielsku i dla mnie to było naturalne – dlatego dziś uważam, że angielski jest moim pierwszym językiem. Szkoła była cudowna, a ja byłam bardzo zżyta z rówieśnikami. Co więcej, ubierałam swoje lalki, a mama szyła dla nich ubranka i robiła włosy z włóczki. To było naprawdę wielobarwne dzieciństwo.

Scena z Afryki – kobieta sprzedająca warzywa i dziergająca, obok Anna i mała Ola Długołęckie. Rękodzieło i codzienność jako inspiracja do tworzenia kolekcji Absolut Dimension.
Ola Długołęcka w dzieciństwie w Afryce, w szkolnym mundurku wśród dzieci z różnych krajów. Międzynarodowa szkoła i różnorodność kultur jako część jej dzieciństwa.

W Afryce byłyście trzy lata, czemu wróciłyście do Polski?

ANNA
Paliwa nie było. Tam był taki kryzys, że nie miałam czym wozić Oli do szkoły. A ja dobrze zarabiałam, sprzedawałam ubrania na Polskę i inne rynki, jednak nastała ogromna zapaść gospodarcza. W Afryce chodziliśmy po chleb z torbą pieniędzy. Nasze projekty były egzotyczne i sprzedawały się w Polsce.

Odważna moda dla wymagających klientów

A jaki był wasz klient wtedy? Kto kupował takie artystyczne, egzotyczne ubrania?

ANNA
Artystki. To był świat artystyczny. W tamtych realiach kreacje były odważne i odjechane. Projektowałam też kolekcję specjalnie dla ambasador RPA z okazji dziesięciolecia odzyskania niepodległości. Pojechałam z nią do plemienia Ndebele – tego, które mnie zainspirowało. Kiedy więc pokazałam im pomalowane jedwabie, kobieta rozpoznała wzory i zaczęła aż krzyczeć z zachwytu, bo rozpoznała, że to takie “jej”, że to cząstka jej domu. 

To było naprawdę niesamowite. Początkowo miałam tam lecieć tylko na sesję zdjęciową, ale plan się zmienił i ostatecznie poleciałam sama. I właśnie wtedy ta sesja się odbyła – wśród kobiet gotujących na ognisku, wśród roślin, z dymem unoszącym się z kotła. Ich córkę ubrałam w stroje z Afryki. Zdjęcia, które tam powstały, były boskie – scenografia, ten dym, wszystko stworzyło totalny reality. Czad.

Artystyczne sukienki projektu Absolut Dimension – ręcznie wykonane, inspirowane podróżami i sztuką. Luksusowa moda łącząca odwagę, kolor i oryginalność.
Pokaz mody w Afryce z kolekcją Anny Długołęckiej, inspirowaną plemieniem Ndebele. Artystyczne kreacje Absolut Dimension zaprezentowane w unikalnej scenerii.

Trudno było wam się odnaleźć w Polsce po powrocie?

ANNA
Afryka mnie zmieniła. Dlatego po powrocie żyłam jakby z automatu, a do tego przechodziłam rozwód. To właśnie był dla mnie zupełnie nowy etap życia.

Biznes i twórczość w Polsce

ALEXANDRA
W szkole za granicą wszystko było inne, natomiast w Polsce miałam problem z językiem i systemem nauki. Cofnięto mnie do wcześniejszej klasy, nie rozumiałam gramatyki ani matematyki. Pamiętam, jak pani zapytała mnie, jak wabi się pies, a ja odpowiedziałam „dobrze”. Cała klasa wybuchła śmiechem. Czułam się niezrozumiana.

Poczucie inności i otwartość na świat

OLA
W Polsce zawsze czułam się inna. Ludzie byli bardziej zamknięci, czasem nawet uprzedzeni. Z kolei kiedy mówiłam, że wychowałam się w Zimbabwe, reakcje na świecie były zupełnie inne – od razu czułam więź i zrozumienie, bez barier. Pamiętam, jak na Bali spotkałam chłopaka z Kapsztadu – natychmiast znaleźliśmy wspólny język. To doświadczenie uczy, że otwartość i akceptacja budują prawdziwe relacje.

Anna Długołęcka z małą Olą w dzieciństwie oraz Anna i Ola dziś, prowadzące wspólną markę modową Absolut Dimension. Więź matki i córki, która stała się fundamentem rodzinnego biznesu.

Jak wasze projekty były odbierane w Polsce, a jak za granicą?

ANNA
Na początku w Polsce bywało trudno, spotykałyśmy się z niezrozumieniem, czasem nawet z hejtem. Jednak to mnie tylko umacniało – uczyło słuchać własnego głosu i wierzyć w siebie.

Moda artystyczna – od niezrozumienia do uznania

ALEXANDRA
Dla mnie to było naturalne, że część ludzi w Polsce nie rozumiała naszej twórczości. Ale w Paryżu od początku spotkałam się z zachwytem – moi wykładowcy i koleżanki uwielbiają nasze projekty. Tam moda jest postrzegana jako sztuka i personalizacja, a nie masowa produkcja. Teraz także w Polsce mamy klientki, które naprawdę doceniają naszą pracę. To daje ogromną satysfakcję.

Ola Długołęcka pracuje nad projektami w atelier Absolut Dimension w warszawskim Klifie. Miejsce, gdzie pasja matki i córki zamienia się w biznes rodzinny w modzie.

Absolut Dimension – marka modowa z własnym atelier

Dziś Absolut Dimension to marka modowa z własnym atelier. To tutaj Anna i Ola Długołęckie pokazują swoje projekty i rozwijają rodzinny biznes.

Więcej o marce i kolekcjach znajdziesz na absolutdimension.com.

ALEXANDRA
„Absolut Dimension” (ang. „Absolutny wymiar”) to mój pomysł. Mama długo pytała, co chcę robić w życiu. W końcu odpowiedziałam, że chciałabym przejąć jej firmę. Mama odparła, że nie ma firmy, więc ja powiedziałam: „To ją załóż!”.

ANNA
I założyłam. Najtrudniejsze było wytrwać i uwierzyć w siebie. To punkt numer jeden w biznesie – w Polsce często brakuje nam tej wiary.

Historycznie byliśmy uczeni, by nie wychylać się, nie wyróżniać. Ale nie można się tym przejmować. Trzeba słuchać swojego wewnętrznego głosu i działać z miejsca autentyczności.

Co to znaczy tak naprawdę marka? To jest usłyszeć siebie i znaleźć w sobie przestrzeń. Oczywiście miałam wątpliwości – kto będzie chodził w tych jedwabiach, czy to się finansowo opłaci? A dziś chodzą w nich kobiety, mamy wiele zamówień na kreacje i biznes się spina.

Takie wątpliwości ma wielu przedsiębiorców. Bo własny biznes to i pasja, i wyzwania finansowe. Więcej o plusach i minusach prowadzenia firmy przeczytasz tutaj.

SM.ART Garderoba – sztuka stylizacji na co dzień

ANNA
SM.ART Garderoba powstała z potrzeby spójności i porządku. Chciałyśmy, by kobieta mogła spakować się w bagaż podręczny i mieć wszystko, co do siebie pasuje. To uporządkowana przestrzeń, w której ubrania tworzą pełną harmonię i pozwalają czuć się sobą w każdej stylizacji.

Anna i Ola Długołęckie prezentują przykłady SM.ART Garderoby – stylowe i ponadczasowe zestawy z kolekcji Absolut Dimension.

ALEXANDRA
To nie ma nic wspólnego z trendami. SM.ART Garderoba jest unikatowa i ponadczasowa. To system 44 elementów – od biżuterii po sukienkę bazową, do której pasują topy, bluzki, żakiety czy torebki. Wszystko modułowo się zestawia, ale nie przypadkowo. Już na etapie projektowania dbamy o proporcje i tkaniny, które tworzą pełną spójność.

Opera jako nowy wymiar twórczości

Skąd w tym wszystkim pomysł na operę? Nie dość, że projektowałaś stroje, to jeszcze zajęłaś się reżyserią.

ANNA
Chodziłam na spektakle i czułam, że czegoś w nich brakuje. Dlatego kiedy znajomy zaprosił mnie do zaprojektowania kostiumów do „Czarodziejskiego fletu”, poczułam, że mogę zrobić więcej. Gdy inni reżyserzy się wycofali, usłyszałam: „to ty wyreżyserujesz”. I tak się stało. W rezultacie premiera w Wałbrzychu okazała się ogromnym sukcesem, a później spektakl grano we Wrocławiu przez 8 lat. Afryka otworzyła mnie na twórczość bez granic, stąd kostiumy były egzotyczne i wyjątkowe.

Scena z opery „Czarodziejski Flet” Mozarta w Operze Wrocławskiej, z kostiumami i reżyserią Anny Długołęckiej.

Mama i córka: twórcza więź, która daje siłę

Potem jednak złamał Cię hejt.

ANNA
Tak, krytyczna recenzja na długo mnie zatrzymała. Dopiero teraz wracam, bo opera to świat bez ograniczeń, absolutna przestrzeń twórcza.

Jak się odbudowałaś po takim kryzysie?

ANNA
Podniosła mnie Ola. Mówiła: „Mama, nie możesz się poddać, robisz super rzeczy”. Co więcej, od dziecka była przy mnie – widziała backstage, a nawet występowała w jednym z przedstawień w kostiumie zaprojektowanym specjalnie dla niej. Jej wsparcie i praca nad sobą sprawiły, że dziś znów mam odwagę wracać do opery.

O odwadze w biznesie i sile, by podnosić się po kryzysach, pisałam także w felietonie tutaj.

Mała Ola Długołęcka z mamą Anną – bliskość i więź, która stała się fundamentem marki Absolut Dimension.

Jak uwierzyć w siebie? Rób to, co podpowiada serce!

Jaką radę dałybyście wszystkim tym osobom, które mają wątpliwości i nie potrafią uwierzyć w siebie?

ANNA
Pierwsza rada? Nie słuchać nikogo. Druga – naprawdę wsłuchać się w serce i robić to, co ono podpowiada. Na początku nie rozumiałam, jak to uchwycić. Aż któregoś dnia sięgnęłam po włóczkę – coś, co zawsze kojarzyło mi się z moją babcią. Zaczęłam dłubać i nagle powstała niesamowita sukienka. To była czysta medytacja – praca, która mnie wycisza i płynie sama.

Właśnie dlatego tak powstawały moje pierwsze projekty w Afryce i tak powstają do dziś. Z czasem przestałam szyć  pod oczekiwania klientek. Kiedyś proszono mnie: Pani Aniu, a może talia węższa?. Aż w końcu odpowiedziałam: Od tego jest butik naprzeciwko, nazywa się siłownia”. 😊

Ręczne szkice projektów i kreacje marki Absolut Dimension autorstwa Anny i Oli Długołęckich

Rękodzielnik poszukiwany: buty w wizji Absolut Dimension!

Widziałam Wasze szkice, teraz czas na buty?

ANNA
Tak, mamy już gotowe projekty i właśnie szukamy wykonawcy. To trudne, bo choć rynek pełen jest produktów, większość z nich to powtarzalne, trendowe rzeczy, które wpychają kobiety w coś, co nie jest ich. Co gorsza, nadprodukcja powoduje zaśmiecanie środowiska, a kobiety wciąż czują się zagubione. My chcemy czegoś innego – butów spójnych z wartościami Absolut Dimension, ponadczasowych i unikatowych. Z tego powodu szukamy rzemieślnika, który pomoże nam wprowadzić je w życie.

Czyli mogą się do Was zgłaszać osoby, które potrafią szyć, robić buty albo pracować z rękodziełem?

ANNA
Oczywiście, jak najbardziej!

Rękodzieło to nie tylko buty – sprawdź 10 pomysłów, jak zamienić je w biznes.

Przyszłość marki Absolut Dimension – moda bez granic

Jak widzicie Absolut Dimension za 10 lat?

ALEXANDRA
Na pewno w Paryżu. Chcemy, żeby to było nasze centrum – atelier, biuro i światowa scena. Polska pozostanie dla nas ważna, ale 99% działań planujemy przenieść do Paryża.

ANNA
Jednocześnie rozwijamy współpracę z Koreą, więc idziemy szerzej – zdecydowanie poza Europę.

Wspaniale. Będę Was odwiedzać!

Aleksandra Marciniak z Anną i Olą Długołęckimi, założycielkami marki Absolut Dimension, po wywiadzie o modzie i biznesie rodzinnym.

Spotkanie z Absolut Dimension podczas Środy w TS w Fundacji Twój StartUp

26 sierpnia 2025 r. w Warszawie gościliśmy Annę i Olę Długołęckie w ramach cyklu „Środa w TS”. To było spotkanie pełne inspiracji, rozmów o modzie, biznesie i rodzinnej pasji. Poniżej kilka kadrów z tego wydarzenia.

Trzy kobiety rozmawiają podczas spotkania „Środa w TS” w Warszawie. Anna Długołęcka w białej sukience, Ola Długołęcka w czarnej sukni i Aleksandra Marciniak w czerwonej marynarce siedzą na tle dekoracji z kwiatami i manekinami prezentującymi kreacje marki Absolut Dimension.
Publiczność spotkania „Środa w TS” z Anną i Olą Długołęckimi
Pokaz zdjęć kolekcji marki Absolut Dimension na ekranie podczas spotkania „Środa w TS”
Anna i Ola Długołęckie podczas spotkania „Środa w TS” w Warszawie
Uczestniczka robi zdjęcie polaroidów przy ściance Twój StartUp i Biznes Zone podczas spotkania „Środa w TS”
Anna i Ola Długołęckie z uczestniczkami spotkania „Środa w TS” w Warszawie
Anna i Ola Długołęckie z uczestniczką spotkania „Środa w TS” na tle ścianki Twój StartUp i Biznes Zone
Anna i Ola Długołęckie z Aleksandrą Marciniak na spotkaniu „Środa w TS” w Warszawie
Wszystkie zdjęcia autorstwa Agnieszki Bielicz

Leave a Comment

Facebook

Kalkulator

Wypełnij i sprawdź ile z nami zaoszczędzisz!

Kalkulator
Czy jesteś studentem poniżej 26 roku życia? *
Czy chciałbyś korzystać z ubezpieczenia w NFZ? *
PLN

Koszty

PLN

PLN

Pieniądze dla Ciebie

PLN

Wypełnij formularz i czekaj na odpowiedź koordynatora

Zamawiam wizytówkę i ulotkę

Otrzymaj projekt ulotki i wizytówki. Wybierz szablon, wersję kolorystyczną, prześlij treść i wybrane zdjęcia. Otrzymasz pliki gotowe do przesłania do drukarni! Jeśli jesteś naszym beneficjentem zapłać 99 zł lub podpisz aneks do umowy o wspołpracy.

Proszę wypełnij formularz

1Twoje Dane
2Wybierz szablon

Twoje dane

Zamawiam stronę internetową

Proszę wypełnij formularz

Formularz umożliwia beneficjentom Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości Twój StartUp zamówienie wykonania bezpłatnej strony firmowej www (wizytówki) w jednym z trzech konfigurowalnych szablonów.

Strony dostępne są wyłącznie dla beneficjentów, którzy podpiszą lub aneksują umowę na okres minimum 6 miesięcy. Szczegółowe informacje dostępne są u koordynatorów oddziałów oraz pod adresem: media@twojstartup.pl

 

1Podstawowe dane
2Szablon
3Domena

Podstawowe dane

W ramach naszej strony wykorzystywane są pliki cookies w celach technicznych, analitycznych i marketingowych. Pełne informacje o ich działaniu oraz wytyczne jak wyłączyć cookies znajdują się w naszej Polityce Cookies.