Twój StartUp

Pomysł czy plagiat? Prawo autorskie i biznes

Grafika promująca wywiad „Pomysł czy plagiat? Prawo autorskie i biznes” – rozmowa z adwokatem Danielem Szpakowskim z KPTS o granicy inspiracji i plagiatu w biznesie.

Jedno zdjęcie, hasło czy grafika mogą kosztować firmę tysiące. W czasach, gdy inspiracja przenika każdą branżę – od social mediów po branding – granica między pomysłem a plagiatem bywa niebezpiecznie cienka. Gdzie kończy się kreatywność, a zaczyna naruszenie prawa autorskiego? I co może zrobić przedsiębiorca, by nie zapłacić za cudzy pomysł? O tym, jak mądrze korzystać z inspiracji i nie wpaść w pułapkę plagiatu, Aleksandra Marciniak rozmawia z adwokatem Danielem Szpakowskim z kancelarii KPTS.

Kiedy inspiracja staje się plagiatem? Granica, której wielu nie widzi

Aleksandra Marciniak: Czy istnieje jedna zasada, która pozwala jasno określić, kiedy inspiracja staje się plagiatem?

Daniel Szpakowski: Prawo autorskie nie daje jednej uniwersalnej odpowiedzi. Często odwołuje się do tzw. klauzul generalnych, czyli ogólnych zasad, które pozostawiają pole do interpretacji. Ustawodawca nie jest w stanie przewidzieć każdego przypadku, dlatego tworzy ramy, a ostateczna ocena należy do sędziego. To on decyduje, czy utwór był jedynie inspiracją, zbyt podobnym naśladownictwem, czy już kopią oryginału – czyli plagiatem.

Czy adwokat może udowodnić, że np. jedna fraza przyczyniła się do sukcesu utworu?

Tak, to możliwe. Wszystko zależy od argumentacji i strategii procesowej. Dobry adwokat potrafi przekonać sąd, że dane podobieństwo jest kluczowe – i że to właśnie ono przesądza o tym, czy mamy do czynienia z inspiracją, czy już z plagiatem. 

Muzyka pod lupą: gdy inspiracja staje się milionowym plagiatem

Zacznijmy od głośnej sprawy w świecie muzyki. Robin Thicke i Pharrell Williams stworzyli hit Blurred Lines, ale sąd uznał, że zbyt mocno inspirowali się utworem Marvina Gaye’a Got to Give It Up. Artyści przegrali proces i zapłacili ponad siedem milionów dolarów. Droga lekcja prawa autorskiego.

Prawo autorskie w takich sprawach bierze pod uwagę nie tylko samo naruszenie, ale też skalę zysków. Gdyby chodziło o mniej znaną piosenkę, wyrok mógłby wyglądać inaczej. Sądy rozpatrują sprawy na podstawie pozwu – to od żądania strony zależy, jak wysokiego odszkodowania można się domagać. Jedynie na marginesie zaznaczę, że w tym konkretnym przypadku zyski z utworu Blurred Lines i tak przewyższyły wysokość odszkodowania należnego rodzinie Marvina Gaye’a.

Prawo autorskie a prawo cytatu – gdzie przebiega granica inspiracji?

W przypadku Blurred Lines nie chodziło o całą piosenkę, lecz o fragmenty – tzw. sample. Czy to jeszcze inspiracja, czy już naruszenie prawa?

Prawo dopuszcza inspirowanie się cudzym dziełem, o ile nie prowadzi to do stworzenia utworu zależnego – zbyt podobnego do oryginału. W muzyce to szczególnie trudne, bo każdy dźwięk i rytm może być interpretowany różnie. Z kolei prawo cytatu pozwala korzystać z fragmentów cudzych utworów, ale tylko w określonych celach – np. edukacyjnych, krytycznych czy parodystycznych. W muzyce granica między inspiracją a plagiatem jest wyjątkowo cienka, dlatego każda sprawa wymaga indywidualnej oceny.

Adwokat Daniel Szpakowski z kancelarii KPTS mówi o granicy między inspiracją a plagiatem: „Jeden sędzia może zobaczyć w utworze inspirację, a inny – plagiat. Prawo jest interpretowane, nie odczytywane z szablonu.”

Prawo autorskie bardzo chroni twórców, zwłaszcza tych pierwotnych – autorów muzyki, tekstu czy wykonania. To oni mają prawa osobiste do swojego dzieła, w tym prawo do oznaczenia utworu swoim nazwiskiem.

Jednocześnie, w każdej sprawie o plagiat wiele zależy od interpretacji. Jeden sędzia może uznać, że dany utwór to inspiracja, inny – że to już plagiat. Każdy przypadek jest oceniany indywidualnie.

Sędziowie ustanawiają prawo?

Nie – oni je interpretują. Często w mediach te procesy są uproszczone, ale w rzeczywistości sąd analizuje każdy detal: podobieństwa w rytmie, słowach, układzie dźwięków czy frazach. To bardzo złożone i techniczne postępowanie.

Kiedy podobny rytm to jeszcze nie plagiat – sprawa Eda Sheerana

Ed Sheeran został oskarżony o plagiat utworu Marvina Gaye’a „Let’s Get It On”. Jego piosenka „Thinking Out Loud” miała być zbyt podobna. Jak zakończyła się ta sprawa?

Sąd uznał, że Sheeran nie złamał prawa autorskiego. Podobieństwo rytmiczne i akordowe nie wystarczyło, by mówić o plagiacie. To pokazuje, jak trudne jest rozstrzygnięcie, gdzie kończy się inspiracja, a zaczyna naruszenie prawa.

To przykład, który przypomina przedsiębiorcom, że nie każde podobieństwo w pomyśle oznacza „kradzież” – ale zawsze warto znać granice.

Czyli w muzyce nie każde podobieństwo to plagiat?

Tak. Prawo chroni twórczy, indywidualny wkład autora. Sam rytm czy tonacja nie są wystarczające, by mówić o naruszeniu. W muzyce wiele elementów się powtarza – dlatego każda sprawa musi być oceniana indywidualnie.

Ed Sheeran zapowiedział, że zakończy karierę, jeśli wyrok w tej sprawie byłby dla niego niekorzystny.
.

Moda na granicy prawa – inspiracja czy kopia?

Porównanie niebieskiej torby Balenciagi inspirowanej klasyczną torbą IKEA Frakta. Źródło zdjęć: andersphoto / Shutterstock, Claudio Lavenia / Getty Images.
Źródło zdjęć: Niebieska torba Balenciagi – andersphoto / Shutterstock; torba IKEA Frakta – Claudio Lavenia / Getty Images

Między modą, zyskiem a prawem

Balenciaga stworzyła luksusową torbę do złudzenia przypominającą kultową, niebieską torbę IKEA Frakta. To ewidentne nawiązanie – ale czy legalne?

To zależy. W tym przypadku bardziej IKEA niż Balenciaga wykazała dystans. Marka nie skierowała sprawy do sądu – przeciwnie, odpowiedziała z humorem i wykorzystała sytuację marketingowo. To pokazuje, że czasem nawet oczywiste podobieństwo nie musi kończyć się procesem.

Czyli o pozwie decyduje nie tylko prawo, ale też strategia marki?

Dokładnie. Gdyby IKEA chciała, mogłaby wystąpić z pozwem – bo inspiracja jest widoczna. Ale wizerunkowo bardziej opłacało się potraktować to jako żart i okazję do pokazania dystansu. Często decyzja o walce lub jej braku to czysta kalkulacja: co przyniesie większy zysk – rozgłos czy proces.

Patent i prawo – jak chronić pomysł w biznesie?

Siedem lat sporu między Apple’em a Samsungiem pokazało, że nawet kształt telefonu może być powodem sądowej batalii. To przykład, że pomysł można chronić – i że w świecie technologii, designu i innowacji każde zaokrąglenie czy detal mają wartość.

Czy przedsiębiorca może chronić swój pomysł podobnie jak globalne marki?

Tak. Prawo pozwala zastrzec patent, wzór użytkowy, wzór przemysłowy, znak towarowy i oznaczenie geograficzne. Rejestracja w urzędzie patentowym nie gwarantuje całkowitej ochrony, ale daje przewagę – podstawę do obrony w razie sporu.

Daniel Szpakowski, adwokat KPTS: „Patent nie daje pewności wygranej, ale daje prawo do walki.”

A jeśli ktoś naśladuje czyjś pomysł poza granicami kraju?

Najlepiej zawczasu pomyśleć o zapewnieniu sobie ochrony w innych krajach. Jeżeli patent, wzór użytkowy, wzór przemysłowy, znak towarowy i oznaczenie geograficzne zostały zarejestrowane w Polsce, ochrona będzie działać wyłącznie na terenie Polski.

Warto zatem rozważyć uzyskanie ochrony w UE (wzór wspólnotowy), ochrony międzynarodowej (przez system Haski) lub poprzez rejestrację w poszczególnych państwach.

Jeżeli jednak nie zapewniliśmy sobie należytej ochrony poza granicami Polski, sytuacja jest trudniejsza, ale nadal można się bronić, powołując się na zarejestrowane prawa w Polsce. Najważniejsze to dokumentować proces twórczy i , a w konsekwencji ujawnić dowód, że jest się pierwszym autorem.

A co z grafikami czy treściami tworzonymi przez AI?

Tu prawo dopiero szuka odpowiedzi. Warto pamiętać, że sztuczna inteligencja korzysta z danych, które mogą należeć do innych twórców.
Dlatego zawsze warto sprawdzać regulaminy narzędzi, z których korzystamy – zanim użyjemy wygenerowanych treści w promocji marki.

Nie bez znaczenia dla grafik czy treści tworzonych przez AI jest ingerencja człowieka w wygenerowany obraz / treść. Jeżeli wkład twórczy był istotny lub elementy wygenerowane przez AI połączone zostały z pracą własną, wówczas użytkownik może zostać uznany za autora.

Co do zasady, treści wygenerowane wyłącznie przez AI nie są chronione prawem autorskim.

Sztuczna inteligencja to przyszłość biznesu – ale też ryzyko prawne. Zobacz, co grozi firmie, gdy AI zaczyna „halucynować”.

Startupy i prawo – dlaczego przedsiębiorca potrzebuje wsparcia prawnika?

Czy każdy z nas naprawdę czyta regulaminy?

Niestety, jak się okazuje – niewiele osób to robi. Większość użytkowników po prostu klika „zgadzam się” bez czytania, a przecież nawet jedno zdanie w regulaminie może zdecydować o tym, kto ma prawa do treści, które tworzymy.

Nie wszystkie zapisy są zrozumiałe – wiele z nich pisanych jest językiem prawniczym lub w taki sposób, że łatwo coś przeoczyć. Dlatego warto, szczególnie przy większych projektach czy współpracach komercyjnych, skonsultować się z prawnikiem.

Ryzyka są ogromne – także finansowo. Czy mikroprzedsiębiorca jest chroniony tak samo jak korporacja?

Rozmiar firmy ma znaczenie. Sąd, ustalając wysokość odszkodowania, bierze pod uwagę skalę działalności, osiągane zyski czy stopień naruszenia. Ale niezależnie od tego, czy jesteś dużym czy małym przedsiębiorcą, zawsze warto zabezpieczyć się wcześniej.

A jeśli beneficjent Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości Twój StartUp zostanie pozwany o plagiat?

Najlepiej od razu udać się do prawnika – na szczęście beneficjenci Fundacji korzystają z usług wyspecjalizowanego w tej kwestii Działu Prawnego. Tu naprawdę nie ma żartów – takie sprawy mogą skończyć się wysokimi kosztami.

Osoby niebędące beneficjentami Fundacji zapraszamy do Kancelarii KPTS działającej przy Fundacji Twój StartUp, w której mieliśmy już podobne przypadki – dotyczące przywłaszczenia znaków towarowych, logotypów czy stron internetowych.

Często udaje się zakończyć spór ugodowo, ale każda sytuacja jest inna i wymaga indywidualnego podejścia.

Jak się chronić przed ryzykiem pozwu?

Jeśli tworzysz nowy projekt, skonsultuj go z prawnikiem – tak jak z grafikiem czy marketingowcem. Sprawdź, czy ktoś wcześniej nie zrealizował podobnego pomysłu. Podpisuj źródła, a w social mediach oznaczaj treści sponsorowane.

To drobne rzeczy, które chronią przed dużymi konsekwencjami. Warto również dokonać rejestracji patentu, wzoru użytkowego, wzoru przemysłowego, znaku towarowego lub oznaczenia geograficznego.

Czy dziś w biznesie da się działać bez prawnika?

Dzisiejszy świat pokazuje jedno – dobrze mieć prawnika.
Prawo nie zawsze daje jednoznaczną odpowiedź, ale daje pewność, że nie jesteś sam w obronie swojego pomysłu i marki.

Wielu przedsiębiorców zapomina, że prawnik nie jest od straszenia paragrafami, tylko od chronienia przed nimi.
To partner w biznesie – ktoś, kto pomaga bezpiecznie rozwijać markę, a nie ją ograniczać.

Najważniejsze to mówić prawnikowi wszystko, nie zatajać żadnych informacji.
Bo prawda i tak wyjdzie w trakcie procesu – lepiej, by to twój prawnik wiedział pierwszy.

Prawnik ma obowiązek zachować tajemnicę zawodową i stoi zawsze po stronie klienta.
A zaufanie to fundament skutecznej współpracy i najlepsza ochrona, jaką możesz mieć w biznesie.

Dowiedz się, jak prawnicy mogą wspierać rozwój Twojej marki i chronić Twój biznes, odwiedź Kancelarię KPTS – partnera przedsiębiorców i startupów w świecie prawa.

Leave a Comment

Facebook

Kalkulator

Wypełnij i sprawdź ile z nami zaoszczędzisz!

Kalkulator
Czy jesteś studentem poniżej 26 roku życia? *
Czy chciałbyś korzystać z ubezpieczenia w NFZ? *
PLN

Koszty

PLN

PLN

Pieniądze dla Ciebie

PLN

Wypełnij formularz i czekaj na odpowiedź koordynatora

Zamawiam wizytówkę i ulotkę

Otrzymaj projekt ulotki i wizytówki. Wybierz szablon, wersję kolorystyczną, prześlij treść i wybrane zdjęcia. Otrzymasz pliki gotowe do przesłania do drukarni! Jeśli jesteś naszym beneficjentem zapłać 99 zł lub podpisz aneks do umowy o wspołpracy.

Proszę wypełnij formularz

1Twoje Dane
2Wybierz szablon

Twoje dane

Zamawiam stronę internetową

Proszę wypełnij formularz

Formularz umożliwia beneficjentom Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości Twój StartUp zamówienie wykonania bezpłatnej strony firmowej www (wizytówki) w jednym z trzech konfigurowalnych szablonów.

Strony dostępne są wyłącznie dla beneficjentów, którzy podpiszą lub aneksują umowę na okres minimum 6 miesięcy. Szczegółowe informacje dostępne są u koordynatorów oddziałów oraz pod adresem: media@twojstartup.pl

 

1Podstawowe dane
2Szablon
3Domena

Podstawowe dane

W ramach naszej strony wykorzystywane są pliki cookies w celach technicznych, analitycznych i marketingowych. Pełne informacje o ich działaniu oraz wytyczne jak wyłączyć cookies znajdują się w naszej Polityce Cookies.