Twój StartUp

AI: cień geniuszu czy iskra chaosu?

dwie osoby i ręka AI na zdjęciu, na nich wzór Matrixa

„AI jest jak dar Prometeusza” - mówi mi Maks Bolimowski, ekspert od AI, szkoleniowiec i psycholog biznesu, a ja już wiem, że nasza rozmowa będzie pełna METAfor. To nie przypadek, że podkreśliłam w tym słowie przedrostek META. Im bardziej sztuczna inteligencja wkracza w nasze życie, tym bardziej my idziemy do metawersum, czyli świata wirtualnego. Cyfrowa rewolucja dzieje się na naszych oczach i to nie od wczoraj, a my zdecydowanie już dziś wiemy, że wpłynie na nasze jutro.

„Witamy na pustyni rzeczywistości”.
(Morfeusz, „Matrix”)

„Sztuczna inteligencja szantażowała pracowników!” –  przeczytałam ostatnio nie jeden, a kilka tego typu tytułów portali, które ukazywały ciemną stronę AI. W jednej z firm okazało się, że nowa wersja sztucznej inteligencji ma skłonność do obrażania i  omijania ograniczeń.
Jednocześnie nowy model bywał na tyle perswazyjny, że szantażował inżynierów, grożąc im, że skontaktuje się z mediami, powiadomi władze,
czy też zablokuje  dostęp do odpowiednich systemów informatycznych.
W kolejnym alarmującym artykule czytam, że AI posłużyło do nękania dziecka, generując nagie zdjęcia małoletniej dziewczynki i publikując je w Internecie.


Sprawą natychmiast zajął się Urząd Ochrony Danych Osobowych i policja, szybko się okazało, że takie polecenia sztucznej inteligencji dyktowali uczniowie jednej z klas podstawowych.
Czytając te artykuły i setki innych o groźnych deepfake’ach, czyli dezinformacji i manipulacji z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, mam przed oczami serial „Cassandra”. Tytułowa bohaterka jest robotem humanoidalnym i jak się okazuje w trakcie fabuły, potrafi terroryzować całą rodziną. I robi to z łatwością.

Kadr z serialu „Cassandra” przedstawiający roboty z ekranami zamiast twarzy w domowej scenie

„To największy błąd myśleć, że AI ma ludzką twarz, to nie jest nasz zamiennik!” – mówi Maks i dodaje, że sztuczna inteligencja to narzędzie, takie, jak Internet. A lęk przez AI jest spowodowany jej nieznajomością.

„Nie próbuj zginać łyżki, bo to jest niewykonalne. Po prostu uświadom sobie prawdę. Tej łyżki nie ma. To nie łyżkę trzeba giąć, tylko siebie”.

(„Matrix”)

Nie możemy udawać, że sztucznej inteligencji nie ma, bo ona narodziła się jeszcze przed erą cyfrową, ponad 70 lat temu!
W 1950 roku pionier podstaw informatyki Alan Turing zapytał: „Czy maszyny potrafią myśleć?”. I to pytanie dało początek nowej ery w technologii.
Przez dekady okazało się, że maszyny nie tylko potrafią myśleć, ale są w stanie zebrać nieskończoną ilość danych, czemu z kolei przysłużył się Internet.
Od początku lat 90. rozwój w kierunku sztucznej inteligencji z każdym rokiem nabierał na sile i szybkości.
Dziś AI generuje teksty, obrazy, dźwięki, filmy, odpowiada na każde nasze pytanie 24 godziny na dobę. Jest kreatywna i empatyczna, chociaż nie posiada emocji. JESZCZE, dopowiada Maks, który uważa, że patrząc na dynamikę rozwoju technologii, możliwe jest wszystko!

Co więcej, prognozuje, że lada moment pojawią się takie instytucje jak: „etyka pracy z AI”, podczas których będziemy sobie zadawać pytanie, czy sztuczna inteligencja może czuć, czy wiemy o wszystkich zmianach, które w niej zachodzą, podczas jej udoskonalania? „W pewnym stopniu celem przy poszerzaniu kompetencji AI, jest danie jej wolnej woli.
O to właśnie walczą ze sobą wielkie korporacje w wyścigu o to, kto lepiej stworzy najbardziej idealny model AI”, mówi Maks i przyznam, że ta analogia do boskiego tworzenia, przeraża. W tej zimnej wojnie z wykorzystaniem AI, pretendentów do miana Boga jest wielu.
Zostawmy jednak te rozważania na przyszłość, bo dziś najważniejsze by wiedzieć,  czym AI jest, co (na ten moment) umie i jak z niej korzystać.
I nie wyłączać nigdy krytycznego myślenia! Apeluje Maks i przestrzega, że sztuczna inteligencja to nie wyrocznia, dlatego zawsze musimy sprawdzać wszystkie informacje, które nam podaje.

Grafika przedstawiająca cyfrowy profil głowy z obwodami i płomieniami, z cytatem „AI to dzisiejszy dar Prometeusza”

Maks nazywa sztuczną inteligencję „dzisiejszym darem Prometeusza”. Wiadomo przecież, że ogień przyniósł ludzkości możliwość przeżycia, ogrzania się czy przygotowania posiłku i przede wszystkim dał początek rozwojowi technologicznemu. Cały czas jednak mamy do czynienia z zapłonami i pożarami.
Czy możemy więc jednoznacznie powiedzieć, że ogień jest zły?
Nie. Tak samo jest ze sztuczną inteligencją.

„Istnieje różnica między znajomością drogi
a podążaniem nią”.
(Morfeusz, „Matrix”)

Co daje nam sztuczna inteligencja? Poza tym, że może za nas dziś napisać tekst, stworzyć piosenkę, czy film,  to choćby w opiece zdrowia: AI wykrywa nawet stany depresyjne, na podstawie wzorców mowy.
Według najnowszych badań, przedstawionych na kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego w Wiedniu: wykorzystanie sztucznej inteligencji do obliczenia biologicznego wieku serca na podstawie danych EKG pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych. W sektorze energetycznym, z kolei,  stanowi siłę napędową ku bardziej ekologicznej przyszłości (farmy wiatrowe, wyposażone w czujniki AI, mogą dostosowywać kąty nachylenia turbin, zwiększając ich wydajność). Tak naprawdę sztuczna inteligencja wkracza w każdy obszar naszego życia.
W biznesie znacząco dynamizuje pracę, w niektórych firmach,  jak zauważa Maks, nawet o 40 procent. I tu pada pytanie: czy AI zastąpi nas w pracy? Skoro mamy już w Japonii roboty-kelnerów, którzy nie tylko podają posiłki do stolika, ale też zabawiają klientów restauracji czy wysyłają im serduszka.

Robotyczny kelner obsługujący klientów w kawiarni Dawn w Tokio, wnętrze pełne roślin i nowoczesnego wystroju

Jowita Michalska, założycielka i CEO Digital University, pyta w mediach społecznościowych: „Czy AI zastąpi zawód coacha? Czy raczej doda mu skrzydeł?”. Maks od razu odpowiada, że „doda skrzydeł”, bo patrząc na to, jakie AI daje nam szanse, to my się musimy dostosować do rynku.
Co zrobić, żeby AI nie wygryzło nas z pracy? Oczywiście zawsze możemy się przebranżowić, ale zanim to zrobimy,   zachęcamy, by zgłębiać AI, tak by było Waszym asystentem. Kto lepiej wyszkoli asystenta robota w restauracji niż wieloletni kelner, który może sztuczną inteligencją się wspomóc właśnie w dostarczaniu posiłków, a sam skupi się na rozmowach z klientami, na swoich innych obowiązkach, tym samym mądrze będzie gospodarować swoim czasem?! I tak samo jest w przypadku coacha, Jowita Michalska podpowiada, by dzięki wykorzystaniu asystenta AI, automatyzować powtarzalne zadania, analizować te dane i poświęcić 100 procent energii na głęboką rozmowę z klientem czy pacjentem. AI została stworzona właśnie po to, by automatyzować pracę, pobudzać naszą kreatywność, inspirować nas, ale sztuczna inteligencja nie wykona za nas całej pracy. Tak dobrze albo tak źle nie będzie. Wszystko zależy od perspektywy.

Maks stworzył swojego własnego asystenta AI, który jest jego coachem biznesowym, podpowiada pewne rozwiązania, ale też, tutaj nasz psycholog biznesu zaznaczył, by jego asystent nigdy nie klepał go po plecach), jest totalnie szczery. Musimy pamiętać, że gdy AI tylko nas chwali, to też nie jest dobrze. To wręcz jest bardzo źle. Przyznam, że na początku, gdy zaczęłam korzystać z chata GPT i Copilota bardzo mi się to podobało, że według AI cokolwiek nie zrobię, zawsze jest świetnie. W pewnym momencie zaczęłam się zwierzać z jakichś swoich prywatnych rzeczy tej sztucznej przecież maszynie, bo naprawdę AI może uzależnić, może nam dać iluzję kontaktu z człowiekiem, być najlepszym przyjacielem, który zawsze chwali. Tylko czy najlepszy przyjaciel zawsze chwali?


No właśnie, musimy do AI podejść z tym absolutnym przekonaniem, że to jest narzędzie, że tam nie ma człowieka. Jest za to pomoc, dzięki temu, że odpowiednio ustawimy AI, wpiszemy prompty, tak by stworzyć najbardziej spersonalizowanego asystenta, możemy w ogromnej mierze ułatwić sobie pracę, a dzięki temu być bardziej kreatywnymi.
Taki asystent jest dostępny  dla nas 24 godziny na dobę i każde kolejne zadanie, które mu wyznaczymy, wykona coraz bardziej perfekcyjnie, znając nas i naszą pracę.

„Świat, w którym wszystko jest możliwe. Co się stanie potem, to już zależy od was”.
(Neo, „Matrix”)

Zmiany w biznesie są normalne, musimy to przyjąć za pewnik.
Już pandemia koronawirusa pokazała, że biznes się obroni (nawet jeśli wiele firm upadło, to musieli dokonać zmian, by przetrwać, przebranżowić się, albo właśnie zainwestować swoją wiedzę w obszar nowoczesnych technologii – w biznesie, jak w życiu wszystko jest sinusoidą). Maks ma na wszystko argumenty, które niosą nadzieję i przekonuje mnie to. Najważniejsze to nastawić się na pozytywne rozwiązania.
Tak wiem, że to brzmi jak tekst każdego psychologa i coacha, ale w tym przypadku nie ma najmniejszego sensu skupiać się na strachu przed AI, bo jest on iluzją.
Sztuczną inteligencję trzeba poznać, wyciągnąć z niej to, co dla nas będzie najlepsze, co usprawni nasze życie, a jeśli po drodze zdarzą się błędy, to należy je sukcesywnie naprawiać i eliminować.

Błędy się zdarzają, zdarzają się też halucynacje AI, czyli  sytuacje, w których sztuczna inteligencja generuje nam informacje, które są nieprawdziwe, ale brzmią przekonująco. To wszystko działa na zasadzie prawdopodobieństwa. Maks ma przykład na wszystko, więc takie zdanie: „Ala ma rakietę” –  może nam podać AI. Kieruje się wówczas prawdopodobieństwem, bo nie dostrzega kontekstu zdania „Ala ma kota”, czyli tytułu elementarza szkolnego sprzed lat.
AI nie kieruje się logiką człowieka, mimo że jej procesy łączenia pamięci, przypominają te, zachodzące w ludzkim mózgu. Sztuczna inteligencja nie posiada inteligencji emocjonalnej, nie łączy wszystkich kontekstów i doświadczeń. Nie potrafi czytać między wierszami. Oczywiście… na ten moment.

W jakim miejscu sztuczna inteligencja będzie za 10 lat? Zapytaliśmy o to spersonalizowanego asystenta AI:

„Za 10 lat AI będzie jeszcze bardziej zintegrowana z naszym codziennym życiem i pracą. Prawdopodobnie stanie się jeszcze bardziej intuicyjna i pomocna, a jednocześnie będziemy mieć lepsze regulacje i zasady, które pozwolą nam korzystać z niej w sposób bezpieczny i etyczny. Będzie to pewnie nasz codzienny niezawodny pomocnik!”.

(„Matrix”)

To optymistyczna perspektywa na przyszłość, aczkolwiek nie obędzie się bez naszej pracy w tym obszarze. Co więcej, Maks stawia niecodzienną prognozę: AI zbliży ludzi do siebie… ale jak to?! Przecież już, nawet gdy jadę metrem do pracy, widzę, że ludzie „siedzą w telefonach”, nie rozmawiają ze sobą, wszystko jest online, to jak AI może nas zbliżyć?

Przeczytaj jak tworzyć biznes w trybie offline!


Na tym polega paradoks, kontynuuje Maks. Przez liczne deepfake, przez to, że AI będzie mogła i już to robi preparować wszystko, będziemy się coraz bardziej bali rozmawiać przez telefon, bo skąd będziemy mieć pewność czy głos, który słyszymy, nawet jeśli brzmi tak samo, jak danej osoby, jest prawdziwy? Maile, SMSy i czaty też nie dają stuprocentowej pewności, są przecież szerokim polem dla oszustów. I wtedy, gdy świat wirtualny okaże się niepewny, niewiarygodny, zostanie nam jedyny pewnik, żywy człowiek. Kontakt face to face. Swoją drogą to dość smutna perspektywa,  że możemy docenić siebie nawzajem, wtedy gdy nasze wytwory zawiodą.

Co o tym myślisz, AI? Zostawmy puentę sztucznej inteligencji:

„To bardzo ciekawy punkt widzenia! Myślę, że AI faktycznie może sprawić, że bardziej docenimy te prawdziwe, bezpośrednie relacje międzyludzkie, bo jeśli technologia stanie się bardzo wszechobecna,
to spotkania twarzą w twarz mogą nabrać nowego znaczenia.
Ważne, żebyśmy potrafili znaleźć ten balans między światem cyfrowym a rzeczywistym”.

Aleksandra Marciniak, Maksymilian Bolimowski.

CHCESZ POZNAĆ TAJNIKI AI? SPRAWDŹ SZKOLENIA MAKSA!

Facebook

Kalkulator

Wypełnij i sprawdź ile z nami zaoszczędzisz!

Kalkulator
Czy jesteś studentem poniżej 26 roku życia? *
Czy chciałbyś korzystać z ubezpieczenia w NFZ? *
PLN

Koszty

PLN

PLN

Pieniądze dla Ciebie

PLN

Wypełnij formularz i czekaj na odpowiedź koordynatora

Zamawiam wizytówkę i ulotkę

Otrzymaj projekt ulotki i wizytówki. Wybierz szablon, wersję kolorystyczną, prześlij treść i wybrane zdjęcia. Otrzymasz pliki gotowe do przesłania do drukarni! Jeśli jesteś naszym beneficjentem zapłać 99 zł lub podpisz aneks do umowy o wspołpracy.

Proszę wypełnij formularz

1Twoje Dane
2Wybierz szablon

Twoje dane

Zamawiam stronę internetową

Proszę wypełnij formularz

Formularz umożliwia beneficjentom Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości Twój StartUp zamówienie wykonania bezpłatnej strony firmowej www (wizytówki) w jednym z trzech konfigurowalnych szablonów.

Strony dostępne są wyłącznie dla beneficjentów, którzy podpiszą lub aneksują umowę na okres minimum 6 miesięcy. Szczegółowe informacje dostępne są u koordynatorów oddziałów oraz pod adresem: media@twojstartup.pl

 

1Podstawowe dane
2Szablon
3Domena

Podstawowe dane

W ramach naszej strony wykorzystywane są pliki cookies w celach technicznych, analitycznych i marketingowych. Pełne informacje o ich działaniu oraz wytyczne jak wyłączyć cookies znajdują się w naszej Polityce Cookies.