Nie, to nie clickbait – dzisiaj skupimy się na sytuacjach, które działają na niekorzyść Twojego biznesu. To, że (jeszcze) ich nie zauważasz, nie oznacza, że nie miałeś z nimi styczności. Omawiamy najczęściej popełniane błędy i wyjaśniamy, jak ich uniknąć.
Nikt nie rodzi się przedsiębiorcą, chociaż niektórzy mają większe lub mniejsze predyspozycje. Czy oznacza to, że ci z mniejszymi powinni zapomnieć o własnej firmie i przez całe życie pracować na etacie? Absolutnie nie. Prawda jest taka, że na błędy jesteśmy narażeni wszyscy – a już w szczególności osoby, które stawiają pierwsze kroki na rynku.
Chcesz poznać pięć błędów, przez które upadają przedsiębiorstwa? Czytaj dalej.
„Jakoś to będzie”, czyli brak celu
Zakładasz własny biznes, aby dorabiać po godzinach? W porządku. Ważne, abyś już na początku określił, że nie zależy Ci na dużym zarobku. Co innego, gdy zakładasz biznes z myślą o rozwinięciu firmy z prawdziwego zdarzenia, a następnie działasz po omacku i podejmujesz zupełnie nieprzemyślane decyzje — porażka gwarantowana.
Zanim zaczniesz działać na pełnych obrotach, weź głęboki oddech i ustal sobie jeden, konkretny (i realny) cel. Nie ma znaczenia, czy będzie dotyczył zarobków w pierwszym roku prowadzenia własnej firmy, czy Twojej sytuacji na rynku za pięć lat. Musisz być ze sobą zupełnie szczery – zweryfikuj zasoby, oceń możliwości i zadecyduj, do czego chcesz dążyć.
Na samym początku nie podnoś poprzeczki zbyt wysoko i nie porównuj się do liderów. Pamiętaj, że te firmy mają ogromne budżety na reklamę i marketing. Znalezienie się na ich miejscu może zająć Ci kilka lat. Jeśli chcesz osiągnąć taki sam sukces, wyznacz sobie kamienie milowe, aby nie poddać się zbyt szybko.
Kierowanie oferty do wszystkich
„Gdy jest napisane: »jeden rozmiar dla wszystkich« – to znaczy, że nie pasuje na nikogo.” – brzmi jedno z praw Murphy’ego.
No dobrze, ale co to ma wspólnego z Twoim biznesem? Odpowiedź jest prosta: jeśli będziesz kierował swoją ofertę do wszystkich, nie zainteresujesz nikogo. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że przepalisz budżet i pozyskasz kilku przypadkowych klientów – a przecież nie taki jest Twój cel, prawda?
Jak powinieneś działać, aby nie zaszkodzić sobie na samym początku? Określ grupę docelową i pod nią dopasuj wszelkie działania marketingowe – poczynając od reklam, a kończąc na sposobie komunikacji.
Oczekiwanie, że klient sam do Ciebie przyjdzie
Niezależnie od tego, jak wyjątkowa jest Twoja oferta, musisz pamiętać o jednym: to Tobie zależy na klientach, nie na odwrót.
Jeśli będziesz działał w przekonaniu, że klienci w końcu zainteresują się Twoimi innowacyjnymi produktami lub usługami, możesz bardzo szybko doprowadzić firmę do upadku. W swoich planach powinieneś uwzględnić działania marketingowe, których celem będzie pozyskanie nowych klientów i zadbanie o tych, którzy wybrali Twoją ofertę spośród tysiąca innych. Mów językiem korzyści, sprzedawaj rozwiązania (nie produkty) i bądź autentyczny.
Pamiętaj, że błędy trudno naprawić – według badania PZU „Przyjaźń z klientem” aż 33 proc. klientów zrezygnuje z danej oferty po pierwszym negatywnym doświadczeniu, a aż 68 proc. opowie o sytuacji innym osobom.
Oferta podobna do tysiąca innych
Wybrałeś branżę o dużej konkurencji? W Twoim interesie jest przekonanie klienta, że masz coś unikalnego, co wyróżnia Cię na tle innych. Nie ma znaczenia, czy będzie to ulepszona wersja powszechnie znanego produktu, czy intuicyjny proces zakupowy.
Najlepiej, jeśli swoje działania uzasadnisz potrzebami zdefiniowanej wcześniej grupy docelowej.
Przykładowo, jeśli kierujesz swoją ofertę do młodych osób, obowiązkowo stwórz stronę internetową zgodnie z filozofią Mobile First Design (jak wynika z Badania Założycielskiego Krajowego Instytutu Mediów, w grupie wiekowej 16-29 lat 96,42 proc. Polaków korzysta ze smartfonów). A jeśli planujesz wejść na rynek z ofertą skierowaną do starszego pokolenia, od zaawansowanych funkcji ważniejsza będzie prostota i intuicyjność (w grupie wiekowej 65 lat i więcej ze smartfona korzysta zaledwie 37,4 proc.). Pozornie nieistotne kwestie mogą okazać się tymi, które zadecydują o Twojej przewadze nad konkurencją.
„Dam sobie radę”, czyli działanie w pojedynkę
Początkujący przedsiębiorcy są bardzo często przekonani, że doskonale dają sobie radę z zarządzaniem własną firmą. Czy faktycznie tak jest? Nie zawsze. Jeśli istnieją osoby, które są w stanie jednocześnie zająć się rozwojem firmy, kwestiami księgowymi, prawnymi i marketingiem, z pewnością jest to niewielki procent wszystkich przedsiębiorców.
Z myślą o większości (czyli osobach, które na początku czują się zagubione na rynku) dziesięć lat temu zaczęliśmy działać na rynku jako inkubator i akcelerator przedsiębiorczości. Oferujemy szereg usług, które pomagają w bezpiecznym wejściu na rynek i prowadzeniu własnego biznesu bez zbędnych formalności.