Życie freelancera nie zawsze jest usłane różami: często giniesz wśród konkurencji i bezskutecznie szukasz zleceń, a jeśli już uda Ci się zarobić, to połowę kwoty pochłoną obowiązkowe składki.
Ale wiesz, że wcale nie musi tak być?
Nie musisz być jednym z tysiąca freelancerów, którzy biją się o klientów i próbują przyciągnąć ich niższą stawką. Możesz sam ustalać zasady, wcale na tym nie tracąc.
Przed Tobą pięć kroków do sukcesu — zapoznaj się z nimi, wyciągnij wnioski i zacznij działać, a efekty przyjdą szybciej, niż się spodziewasz.
Po pierwsze: nie bądź jedynie freelancerem, ale też marką
Marzysz o wysokich zarobkach i klientach, którzy sami się do Ciebie zgłaszają? W takim razie musisz zaoferować coś więcej, niż „szybką realizację zleceń” i „profesjonalne podejście”. Zapewne nie będzie to dla Ciebie zaskoczeniem, że każda osoba próbująca przyciągnąć nowych klientów działa w podobny sposób i robi wszystko, aby udowodnić, że jest lepsza od konkurencji.
Sęk w tym, że wcale nie musisz niczego udowadniać – wystarczy, że popracujesz nad swoim wizerunkiem i stworzysz niepowtarzalną markę. Osoby widoczne w sieci wzbudzają większe zaufanie i tym samym są częściej wybierane przez zleceniodawców.
Oczywiście nie bez znaczenia pozostaje portfolio, dlatego nie bój się udostępniać w swoich kanałach informacji o podjętych współpracach czy sukcesach zawodowych.
- Przeczytaj nasz poradnik i dowiedz się, jak zbudować silną markę i przyciągnąć nowych klientów.
Po drugie: aktywnie szukaj zleceń
I przede wszystkim: nie myl aktywnego szukania zleceń z nachalnością, bo ta z kolei przedstawia Cię jako osobę zdesperowaną i skutecznie odstrasza potencjalnych klientów.
Podstaw raczej na dobre dopasowanie – przedstawiając swoją ofertę zleceniodawcy, przekonaj go, że to właśnie Ty będziesz najlepszym wyborem. Zamiast obiecywać szybką realizację, powiedz, że masz duże doświadczenie w tej branży i chętnie wykorzystasz je, aby zaproponować najlepsze rozwiązania. Pokaż swoje portfolio i udowodnij, że Twoje słowa nie są pustymi obietnicami.
Szukając zleceń, nie ograniczaj się do jednej platformy – korzystaj ze wszystkich dostępnych, uwzględniając media społecznościowe.
Po trzecie: nie bój się nieszablonowych rozwiązań
Gdy korzystasz z tradycyjnych rozwiązań, istnieją dwie możliwości: albo okażesz się skuteczny, albo zginiesz wśród miliona osób, które działają podobnie. Przykra prawda jest taka, że stworzenie strategii marketingowej lub promocyjnej wcale nie jest proste: gdyby było, wieloletni specjaliści zostaliby zastąpieni przez stażystów.
Dlatego też nie bój się korzystać z rozwiązań, które początkowo wydają Ci się niedorzeczne. Zamiast nagabywać klientów, spróbuj zastosować cold mailing, czyli spersonalizowaną wiadomość wysyłaną do osoby, z którą chciałbyś podjąć współpracę.
Działa to w prosty sposób: gdy jesteś specjalistą ds. social mediów i przypadkowo trafisz na osobę, która nie do końca radzi sobie z prowadzeniem kanałów marki, wskaż jej błędy i sposób, w jaki może je naprawić. Gdy wykaże zainteresowanie Twoją wiadomością i wyrazi zgodę na przesłanie oferty, opowiedz, co możesz dla niej zrobić.
- Przemyślany cold mailing pozwala na zwiększenie świadomości marki i pozyskanie nowych klientów - nie bój się go zastosować!
Po czwarte: przetestuj pomysł na biznes
Spontaniczne porzucenie pracy na etacie może okazać się bardzo dobrym krokiem, jednak nie decyduj się na niego zbyt pochopnie. Pierwsze miesiące na swoim są bardzo ekscytujące i często o wiele bardziej owocne, niż następne.
Pamiętaj, że przechodząc na freelancing, warto mieć stałą bazę klientów, którzy regularnie korzystają z Twoich usług. Udane współprace — choć są źródłem ogromnej satysfakcji — nie dają Ci gwarancji, że będziesz w stanie utrzymać się na tym samym poziomie przez kolejne miesiące.
Dlatego też na samym początku potraktuj freelancing jako sposób na dodatkowy zarobek, a dopiero potem zadecyduj, czy chcesz całkowicie rezygnować ze swojej etatowej pracy.
Po piąte: nie zakładaj od razu własnej działalności
Przekroczyłeś limit maksymalnego przychodu i zacząłeś rozważać założenie własnej działalności gospodarczej? A czy wiesz, że podatki i obowiązkowe składki mogą pozbawić Cię dużej części zarobionej kwoty?
Jeśli dopiero wchodzisz na rynek, a freelancing traktujesz jako dodatkowe zajęcie, nie rzucaj się od razu na głęboką wodę. Daj sobie kilka miesięcy na przetestowanie biznesu — w przypadku niewielkich zarobków możesz robić to w ramach działalności nierejestrowej, a po przekroczeniu kwoty maksymalnego przychodu — skorzystać z pomocy inkubatora przedsiębiorczości.
I chociaż rozwijanie biznesu w inkubatorze przedsiębiorczości nie jest darmowe, wciąż zapłacisz kilkukrotnie mniej, niż prowadząc własną działalność – koszt pakietu preinkubacyjnego w Fundacji Twój StartUp to jedynie 300 zł miesięcznie.