Przed nami druga tura i dwóch kandydatów w walce o prezydencki fotel. Obaj z politycznym zapleczem, obaj z trudnym zadaniem: jak zdobyć elektorat kolegów, którzy do tej decydującej rundy nie weszli?
Przeciąganie wyborczej liny już się rozpoczęło i będzie trwać do ostatniej sekundy ciszy wyborczej. Bo stawka tych wyborów jest wysoka.
Według klasycznego podejścia PR osoba, która chce zdobyć więcej wyborców – czy też analogicznie więcej klientów – musi budzić sympatię i utrzymywać zaufanie.
Często jednak, i wiedzą to zarówno politycy, jak i przedsiębiorcy, rywale sięgają po tzw. czarny PR: obrażanie, wyciąganie niewygodnych faktów, a nawet kłamstwa. Robią to publicznie, komentując w Internecie albo wystawiając (w przypadku firm) negatywne oceny.